I znowu ferie. Jak co roku, w ferie mam czas dla siebie. I zawsze ten sam dylemat: książki czy robótki? Najczęściej staram sie poświęcić czas zarówno na ciekawą lekturę jak i na jakiś mały hafcik krzyżykami. A że dwa tygodnie mijają bardzo szybko, a potem praca i praca i praca, moje niedokończone obrazki krzyżykami czekają na moja litość. Czasami jednak zdarza mi się ukończyć dzieło, np. wtedy gdy jest prezentem dla najważniejszego człowieka w moim życiu.
And here it is - winter school break again. Like every year, during winter break I have some time for myself. And I always have to face the same dilemma: books or craftswork? Usually I try to spend my time on both -an interesting book and a little crosstitch picture. However, these 2 weeks are over very soon and then there is work, work and work, so my unfinished pictures have to wait for my mercy. Sometimes I manage to finish the "masterpiece", especially when it`s going to be a gift for the most important person in my life.
A moja mama robi na drutach w tempie ekspresowym. Do mojej (Michałowej) zimowej kolekcji dołączył nowy bezrękawnik.
And my mum is knitting like the wind.Another vest joined my (Michael`s) winter collection.
Nie pochwaliłam sie jeszcze, że dotarła do mnie zawieszka, którą wygrałam u Maju (http://www.majuhandmade.blogspot.com/. Bardzo dziękuję, jestem oczarowana.
I haven`t told you yet that I received the `welcome` board I won at Maju (www.majuhandmade.blogspot.com). Thank you very much. I`m enchanted with it.
Słodziutkie hafty! A prezent od Maju ehh... też jeden dostałam, tworzy takie cuda! Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńPiękne hafty!
OdpowiedzUsuńZawieszka niesamowita!
Pozdrawiam
Fajny blog!!
OdpowiedzUsuńSerdeczne pozdrowienia
Kasia