poniedziałek, 22 grudnia 2014

Świąteczne odliczanie dzień 22 (Christmas countdown day 22)

Jak zwykle od początku grudnia planowałam pieczenie świątecznych pierniczków i ciasteczek. I jakoś nie znalazłam czasu na realizację tego planu. Dopiero dzisiaj, z pomocą Jenny udało nam się stworzyć całą masę słodkości. Oczywiście nie mogło zabraknąć uli. Pojawiły się też orzeszki, orzechy linieckie, orzechowe rogaliki, kule śniegowe, imbirowe pierniczki i inne.


niedziela, 21 grudnia 2014

Świąteczne odliczanie dzień 21 (Christmas countdown day 21)

Nadszedł czas na choinkę. Krzysztof w tym roku wziął obowiązek zakupu drzewka na swoje barki. I tak oto w naszym salonie zagościł duży, zielony i  lekko łysawy świerk. Ustawiliśmy go w takim miejscu, że nie widać ubytków.Po południu wyjęłam ze strychu pudło pełne bombek i Michał razem tatą i Jenny, która przyjechała do nas na Święta udekorowali naszą choinkę. Teraz już tylko czekać na prezenty.


sobota, 6 grudnia 2014

Świąteczne odliczanie dzień 6 (Christmas countdown day 6)

Mikołajki. Michał obudził mnie już wcześnie rano, aby upewnić się, czy to już dzisiaj przychodzi Święty Mikołaj. Wczoraj w szkole całą klasą mieli spotkanie mikołajkowe i dostali słodkie upominki. Oczywiście Michał nie miał wątpliwości, że ten szkolny pan z długą brodą tylko udawał Mikołaja:-). Ten domowy przyszedł cichutko, zadzwonił do drzwi, zostawił prezenty i uciekł.
W paczce znalazły się piękne książki i nowe kredki.
Książka Mapy od razu została ulubioną książką Michała. Składa się z 51 kolorowo ilustrowanych map państw i kontynentów. Michał uwielbia uczyć się o krajach, ich mieszkańcach, zna dane liczbowe dotyczące ludności, lubi otwierać sobie mapy Google i śledzić trasy w danym kraju. Ma ulubione kraje: Stany Zjednoczone i Chiny. Z książką Mapy nie rozstawał się przez cały dzień, a przed snem leżeliśmy sobie w łóżku i wymyślaliśmy zagadki do odszukania na konkretnej mapie.
Polecam tę książkę wszystkim ciekawym świata dzieciom.
St. Claus Day. Michał woke me up very early this morning to make sure if it is really today that Santa will come to us. Yesteday at school they had a class meeting with Santa and they got small sweet gifts. Of course my son had no doubt that the man with the long beard whom they met at school was a fake Santa. The one who came to our home was very quiet, he rang the doorbell, left the presents and ran away. He brought beautiful books and new crayons.
The book The Maps immediately became the best book of his. It consists of 51 colorfully illustrated maps of the continents and countries. Michał loves studing the countries, their inhabitants, he knows the details of the population, he likes following the ways in Google maps. He also has his favourite countries - the USA and China:-). Hence, he spent the whole day with the book, and even in the evening we were lying in bed and had a guessing game about the places in the maps. I really recommend the book to the kids who are interested in the world. Unfortunately, I`m afraid the book is only available in Polish. 





Po południu odwiedziły nas babcie i ciocia Sylwia ponieważ okazało się że i u nich Mikołaj zostawił paczkę dla Michała. A w niej piękne puzzle z mapą świata, klocki Lego i słodkie niespodzianki.
In the afternoon grannies and aunt Sylwia visited us as Santa left something for Michał at their place too. He got  a set of puzzles of the world map, a Lego set and some sweets. 


piątek, 5 grudnia 2014

Świąteczne odliczanie dzień 5 (Christmas countdown day 5)

Jutro Mikołajki. We wtorkowym pudełku kalendarza adwentowego Michał znalazł zadanie, aby napisać list do Świętego Mikołaja. W tym roku zadanie okazało się wyjątkowo trudne, Marzeń wiele, ale żadne wyjątkowe.
Tomorrow it`s going to be St. Claus Day in Poland. Inside the canendar box on Tuesday Michał found a task to write a lettere to Santa. This year it appeared to be a really difficult task. Too many wishes and none is special.

czwartek, 4 grudnia 2014

Świąteczne odliczanie dzień 4 (Christmas countdown day 4)

Wczoraj zostaliśmy w domu. Choroba dopadła i nas, a w zasadzie juniora. Ale jak zawsze mamy 1000 pomysłów, jak spędzić przymusowy wolny dzień. Nadrobiliśmy zaległości czytelnicze. Na biurku już od jakiegoś czasu czekały czasopisma, które lubimy czytać.

Yesterday we stayed at home. My junior caught the flu. However, we had 1000 ideas how to spend the day. We did some reading which we hadn`t had time for before. On Michał`s desk there`s been a pile of magazines which we enjoy reading.








środa, 3 grudnia 2014

Świąteczne odliczanie dzień 3 (Christmas countdown Day 3)

Dom powoli robi się czerwony od świątecznych dekoracji. Staram się nie szaleć ale nie mogę powstrzymać, kiedy wchodzę do sklepu i od progu wołają do mnie aniołki i serduszka z czerwonymi wstążkami. Mam jeszcze bon podarunkowy do Home & You i specjalnie trzymam go na przedświąteczne zakupy.
My home is getting more and more red as I have been slowly decorating it for Christmas. I try not to let my imagination run wild but I can`t resist when I enter a shop where angels and hearts with red ribbons are calling: ``Buy me``. I still have a vaucher to Home & You shop and I keep it just for Chrstmas decorations shopping.




wtorek, 2 grudnia 2014

Świąteczne odliczanie dzień 2 (Christmas Countdown day 2)

Dzisiejszy dzień był bardzo długi. Rano o 6:45 Michał był już w kościele na Roratach a potem szkoła do 16. Kiedy wróciliśmy do domu było już ciemno. Ale jakoś lubię tę ciemność w grudniu. W domu jest przytulnie, można usiąść z kubkiem herbaty i dobrą książką, a długi wieczór dopiero przed nami.

Today we had a very long day. At 6:45 Michał was at church at the mass and then went to school to stay there till 4p.m. When we got back home it was already dark outisde. But I seem to like that time of the year with early evenings. At home it is so cosy, I can sit down with a cup of tea and a good book and bear in mind that the evening will be really long.







Parę dni temu przyszła paczka z księgarni internetowej. Niektóre książki czekają cierpliwie na Mikołajki ale skusiłam się też na kilka poradników.:-)

A few days ago my parcel from an online bookshop finally arrived. Most of the books are waiting patiently for Saturday but I got tempted and ordered some for myself.


poniedziałek, 1 grudnia 2014

Świąteczne odliczanie dzień 1(Christmas countdown day 1)

Nadszedł grudzień. Czas oczekiwania. Od czasu kiedy Michał przyszedł na świat, znowu potrafię cieszyć się Świętami. Czas Adwentu przeżywam razem z nim. Już od kilku lat sama przygotowuję kalendarz adwentowy. W tym roku powstała wersja z zadaniami. Na wielu blogach można znaleźć pomysły na czynności, które dziecku będą się kojarzyć ze Świętami ale przede wszystkich będą doskonała okazją, żeby spędzić czas razem, rodzinnie. Michał już od wakacji letnich nie mógł się doczekać Bożego Narodzenia.
Finally, it`s December. The time of anticipation. Since Michał was born I can get the real joy of Christmas again. We both try to make the most of the Advent Time.For a few years I have been preparing my own handmade calendar - this year with some assignments. You can find ideas for them on different blogs Polish or English ones - I make use of them and add my own ones. Michał associates them with Christmas but they are also a good opportunity to spend the time together with the family. Michał has been talking about it since summer holidays and he can`t  wait for Advent and Christmas.



Wszędzie już widać dekoracje świąteczne. W zeszłym tygodniu byłam w Bratysławie i na rynku pojawił się jarmark świąteczny. Stoiska z pięknymi ozdobami  słodyczami a pogoda też zimowa - ale raczej nie nadawała się na dłuższy spacer po mieście.
Everythere you can see Christmas decorations.  I spent the last week in Slovakia and we went to Bratislava where there was a big Christmas market in the center. The stalls offered loads of beautiful decorative items and sweets. The weather was also winterlike - not suitable for a longer walk in the city.








niedziela, 31 sierpnia 2014

Goście, goście... (guests!)


Dzisiaj ostatni dzień wakacji. Te były wyjątkowo wyjątkowe. Spędzone bardzo aktywnie. Najpierw Bułgaria a potem... niespodzianka. Jeden telefon w sobotę, a w niedzielę już cieszymy się z przyjazdu rodzinki z Dortmundu. Ciocia, wujek, kuzynki i my. Spędzone razem dwa i pół tygodnia.
 Leniwe poranki, przedpołudnia na basenach, wieczorne grilowanie. Dziecięce rozmowy niemiecko-polskie. Wycieczki. Moje urodziny świętowane od północy do północy.
Today is the last day of summer holidays. These were exceptionally special and spent very activelly. First, the trip to Bulgaria and then... a surprise. One phone call on Saturday, and on Sunday we were so happy to meet our family from Dortmund. My aunt, uncle, my cousins and us.Two and a half weeks spent together. Lazy mornings, afternoons by the pool and barbecue in the evenings. Children`s chatting in Polish and German. Excursions. My birthday party thrown from midnight till midnight.

Parę godzin snu, żeby zdążyć przygotować tort i ciasta. Ale udało się.
Only a few hours of sleep to be ready with the cakes. Hopefully, I managed.




Świetnym pomysłem na wakacyjne popołudnie okazał się wyjazd do niedalekich Żor do parku tematycznego o nazwie Twinpigs, w którym wszystko jest związane z Dzikim Zachodem. Bardzo nam się podobały wszystkie atrakcje.
A great idea to spend a summer afternoon was a trip to a theme park in Żory called Twinpigs. There we could see everything connected with the Wild West. We enjoyed our time there.






 Można wydoić krowę, poszukać złota i postrzelać z łuku.
You could milk the cow, search for gold and try archery.






 Spędziliśmy też jeden dzień w górach. Lubię Ustroń bo to zaledwie godzina drogi samochodem a w ciągu tygodnia nawet w wakacje turystów mniej i można bez tłoku i kolejek wyjechać na Czantorię a dla tych, którzy mają kondycję, wejść i zejść spacerkiem.
We also spent one day in the mountains. I like Ustroń cause it`s just an hour by car and you`re there. Besides if you go there on weekdays although it`s summer holidays there are less tourists and you can take a ride up without any queues. If you`re fit enough you can try walk up and down.




 Na Czantorii dodatkową atrakcją jest tor saneczkowy.






 Dzieci miały też zabawę w kulach wypełnionych powietrzem.


Na koniec dnia, przed powrotem do domu, pojechaliśmy jeszcze do Wisły Malinki, gdzie znajduje się skocznia narciarska. Widok z samej góry niesamowity. Trzeba mieć nie lada odwagę, żeby spojrzeć w dół a co dopiero zjechać na nartach z samej góry.
At the very end, before going home, we went to Wisła Malinka. 


 Dzieci, z początku przerażone perspektywą przejażdżki wyciągiem później zachwycone widokami.




 Taką wycieczkę musimy powtórzyć w przyszłym roku. W Beskidzie Śląskim jest jeszcze wiele gór do zdobycia.





















Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...