Wakacje zbliżają się niestety ku końcowi. Na wszystkich blogach pojawiają się relacje z wypraw wakacyjnych więc pora napisać że i u nas się działo. Nasz wyjazd był bardzo spontaniczny. Jak zawsze z resztą. W pewien lipcowy piątek wybraliśmy się do biura podróży, a w poniedziałek już siedzieliśmy w samolocie. Po kilku latach... wróciliśmy w znajome miejsce do Słonecznego Brzegu.
Najważniejszą atrakcją z całego wyjazdu jak zawsze była podróż samolotem. Michał nadal marzy aby w przyszłości zostać pilotem.
W nadmorskim miasteczku nie zabrakło wszelakich atrakcji. Oczywiście nie ze wszystkich skorzystaliśmy.
Codziennie spędzaliśmy popołudnia na plaży.
Ja miałam czas na zaległe lektury.
Panowie pływali w morzu i bawili się w piasku.
Przed obiadem zwykle wylegiwaliśmy się przy basenie.
Spełniło się tez marzenie Michała o tatuażu z henny.
Spędziliśmy miło czas i nabraliśmy sił do pracy od września.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz